Atrakcyjność: wielka
Dostępność: ograniczona
Informacje dodatkowe: budynek zabezpieczony kratami.
Przy głównym skrzyżowaniu miasta stoi niszczejący eklektyczny budynek z
charakterystycznymi klasycznymi pilastrami. To dawne kino "Uciecha",
niegdyś ważne miejsce na kulturalnej mapie miasta i część strażnicy
strażackiej, a dziś niestety prawie już ruina.
Budowę nowej dwupiętrowej strażnicy dla czeladzkiej straży
pożarnej rozpoczęto w 1924 roku, a ukończono w 1929. Nad budową czuwał
powołany komitet, w skład którego weszli: dyr. Józef Raźniewski,
burmistrz Antoni Rączaszek,
Grzegorz Sadowski i Nikodem Madla. Na
pokrycie wszystkich kosztów, wynoszących 340 tys. oprócz subwencji od
miasta i dotacji z Towarzystwa "Saturn", zaciągnięto pożyczki: w
będzińskiej KKO i Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie. Nowy gmach
mieścił obszerną remizę, dwuizbowe mieszkanie dla stróża straży,
świetlicę, pokój ćwiczeń dla orkiestry, salę posiedzeń Zarządu i
Sekretariat. Podwójne schody z obszernego holu prowadziły do sali
teatralnej z balkonem, mogącej pomieścić 500 osób. Na piętrze usytuowane
były również ubikacje oraz dwuizbowe mieszkanie dla szofera Straży. Do
1939 roku zajmował je wraz z rodziną Czesław Zemła. W roku 1930 salę
teatralną oddano w dzierżawę, na prowadzenie kina "Czary" (po drugiej
wojnie światowej przemianowanego na "Uciecha"). Nadal jednak odbywały
się tu przedstawienia teatralne i okolicznościowe uroczystości.
Budynek Straży stał się chlubą miasta, tym bardziej że obok remizy
powstał park nazwany im. Tadeusza Kościuszki, gdzie straż organizowała
zabawy, festyny, święta państwowe, zaspokajając tym samym potrzeby
rozrywkowe całego społeczeństwa. W okresie międzywojennym doprawdy
trudno przecenić znaczenie Straży Pożarnej dla naszego miasta i to
zarówno pod względem pożarniczym, jak i kulturalno-rozrywkowym.
Organizacja cieszyła się powszechną popularnością i zainteresowaniem.
Przyciągała zarówno chłopaków jak i dziewczęta, które od 1930 r. miały
możliwość działania w żeńskim oddziale samarytańskim, włączonym do
sekcji sceniczno-rozrywkowej (kierownik Bronisław Nowacki). Po wybuchu
II wojny światowej strażacy zostali oddani pod komendę władz
okupacyjnych. Musieli również opuścić własną remizę, zamienioną przez
Niemców na „Deutschehaus".
Już 3 tygodnie po wyzwoleniu Czeladzi, 18 lutego 1945 roku odbyło się
walne zebranie członków, wznawiające działalność związku i
zatwierdzające Zarząd, wybrany jeszcze przed wojną w 1939 roku, z
Nikodemem Madlą, jako naczelnikiem. W maju nastąpiło uroczyste
wprowadzenie do strażnicy ukrywanego podczas wojny sztandaru.
Jednocześnie strażacy rozpoczęli starania o rewindykację gmachu
strażnicy, które rok później zakończyły się sukcesem. Dzięki ogromnemu
zaangażowaniu społecznemu, a przede wszystkim poświęceniu samych
strażaków wybudowano nową wozownię, do której podciągnięto wodociąg
miejski. Wzniesiono również czteropiętrową wieżę ćwiczeń oraz postawiono
parkan, oddzielający remizę od zieleńca miejskiego.
W latach 90-tych XX wieku kłopoty finansowe spowodowane
piętrzącymi się potrzebami zakupu sprzętu strażackiego i
motoryzacyjnego, pogarszał dodatkowo budynek strażnicy, którego stan
rozpaczliwie wymagał remontu. Od wielu lat nie funkcjonowało także kino.
Strażacy pieniędzy na renowację budynku nie posiadali, co gorsza nie
stać ich było nawet na utrzymanie obiektu. W straży zaczęli pojawiać się
zainteresowani kupnem lub dzierżawą budynku. Oferowano niemałe
pieniądze, składano obietnice doposażenia sprzętu. Poczucie strażaków
niestosowności sprzedaży strażnicy, wybudowanej niegdyś pieniędzmi,
staraniem i pracą społeczną spowodowały, że do transakcji nie doszło.
Jednocześnie władze Czeladzi zaproponowały Straży przekazanie obiektu na
cele społeczno-kulturalne miastu.
Nastąpił okres negocjacji. Strażacy walczyli o nową strażnicę, którą w
końcu władze zdecydowały postawić, dobudowując pomieszczenia do
istniejących garaży. Ostatecznie w 1998 roku miasto przejęło prawie
siedemdziesięcioletni budynek z kinem „Uciecha". Kilka kolejnych lat nie
przyniosło żadnych decyzji, dotyczących obiektu. Opracowywano kolejne
programy naprawcze, plany adaptacyjne, kosztorysy remontów i schematy
przeznaczenia. Rozpatrywano zaciągnięcie długoterminowych kredytów
bankowych. W listopadzie 2002 roku na kilka dni przed drugą turą wyborów
samorządowych, opinia publiczna nieoczekiwanie dowiedziała się, że w
wyniku przeprowadzonego przetargu został wyłoniony nabywca starej
strażnicy. Gmach został sprzedany za 300 tys. zł. W bieżącym 2007 roku
mija kolejne 5 lat od czasu nabycia obiektu przez nowego właściciela. W
tym okresie nie wymieniono tam ani jednej dachówki, nie wbito jednego
gwoździa. Niegdyś chluba Czeladzi tętniąca radością i życiem, dziś stoi
martwa.
źródło : Marek Mrozowski, Iwona Szaleniec "Niedzielny spacer"; "Pamiętnik Jubileuszowy z okazji 30-lecia OSP w Czeladzi"; "100 lecie straży pożarnej w Czeladzi".
Galeria zdjęć
Macie wspaniałą pasję i cieszę się, że się nią dzielicie z innymi. Dopiero dziś trafiłem na ten blog, ale było warto. Życzę dalszych przygód i zwiedzania interesujących miejsc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam J.
Dziękujemy bardzo za miłe słowa, staramy się przybliżyć ludziom miejsca które mijają a nie mają o nich pojęcia. Kochamy to co robimy i będziemy nadal się dzielić efektami naszych wycieczek.
UsuńPozdrawiam serdecznie.