24 lis 2014

CZELADŹ - Kino "Uciecha"

Zdjęcia wykonano: 23.11.2014
Atrakcyjność: wielka
Dostępność: ograniczona
Informacje dodatkowe: budynek zabezpieczony kratami.

Przy głównym skrzyżowaniu miasta stoi niszczejący eklektyczny budynek z charakterystycznymi klasycznymi pilastrami. To dawne kino "Uciecha", niegdyś ważne miejsce na kulturalnej mapie miasta i część strażnicy strażackiej, a dziś niestety prawie już ruina. Budowę nowej dwupiętrowej strażnicy dla czeladzkiej straży pożarnej rozpoczęto w 1924 roku, a ukończono w 1929. Nad budową czuwał powołany komitet, w skład którego weszli: dyr. Józef Raźniewski, burmistrz Antoni Rączaszek,

Grzegorz Sadowski i Nikodem Madla. Na pokrycie wszystkich kosztów, wynoszących 340 tys. oprócz subwencji od miasta i dotacji z Towarzystwa "Saturn", zaciągnięto pożyczki: w będzińskiej KKO i Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie. Nowy gmach mieścił obszerną remizę, dwuizbowe mieszkanie dla stróża straży, świetlicę, pokój ćwiczeń dla orkiestry, salę posiedzeń Zarządu i Sekretariat. Podwójne schody z obszernego holu prowadziły do sali teatralnej z balkonem, mogącej pomieścić 500 osób. Na piętrze usytuowane były również ubikacje oraz dwuizbowe mieszkanie dla szofera Straży. Do 1939 roku zajmował je wraz z rodziną Czesław Zemła. W roku 1930 salę teatralną oddano w dzierżawę, na prowadzenie kina "Czary" (po drugiej wojnie światowej przemianowanego na "Uciecha"). Nadal jednak odbywały się tu przedstawienia teatralne i okolicznościowe uroczystości.

   Budynek Straży stał się chlubą miasta, tym bardziej że obok remizy powstał park nazwany im. Tadeusza Kościuszki, gdzie straż organizowała zabawy, festyny, święta państwowe, zaspokajając tym samym potrzeby rozrywkowe całego społeczeństwa. W okresie międzywojennym doprawdy trudno przecenić znaczenie Straży Pożarnej dla naszego miasta i to zarówno pod względem pożarniczym, jak i kulturalno-rozrywkowym. Organizacja cieszyła się powszechną popularnością i zainteresowaniem. Przyciągała zarówno chłopaków jak i dziewczęta, które od 1930 r. miały możliwość działania w żeńskim oddziale samarytańskim, włączonym do sekcji sceniczno-rozrywkowej (kierownik Bronisław Nowacki). Po wybuchu II wojny światowej strażacy zostali oddani pod komendę władz okupacyjnych. Musieli również opuścić własną remizę, zamienioną przez Niemców na „Deutschehaus".
  Już 3 tygodnie po wyzwoleniu Czeladzi, 18 lutego 1945 roku odbyło się walne zebranie członków, wznawiające działalność związku i zatwierdzające Zarząd, wybrany jeszcze przed wojną w 1939 roku, z Nikodemem Madlą, jako naczelnikiem. W maju nastąpiło uroczyste wprowadzenie do strażnicy ukrywanego podczas wojny sztandaru. Jednocześnie strażacy rozpoczęli starania o rewindykację gmachu strażnicy, które rok później zakończyły się sukcesem. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu społecznemu, a przede wszystkim poświęceniu samych strażaków wybudowano nową wozownię, do której podciągnięto wodociąg miejski. Wzniesiono również czteropiętrową wieżę ćwiczeń oraz postawiono parkan, oddzielający remizę od zieleńca miejskiego.
          W latach 90-tych XX wieku kłopoty finansowe spowodowane piętrzącymi się potrzebami zakupu sprzętu strażackiego i motoryzacyjnego, pogarszał dodatkowo budynek strażnicy, którego stan rozpaczliwie wymagał remontu. Od wielu lat nie funkcjonowało także kino. Strażacy pieniędzy na renowację budynku nie posiadali, co gorsza nie stać ich było nawet na utrzymanie obiektu. W straży zaczęli pojawiać się zainteresowani kupnem lub dzierżawą budynku. Oferowano niemałe pieniądze, składano obietnice doposażenia sprzętu. Poczucie strażaków niestosowności sprzedaży strażnicy, wybudowanej niegdyś pieniędzmi, staraniem i pracą społeczną spowodowały, że do transakcji nie doszło. Jednocześnie władze Czeladzi zaproponowały Straży przekazanie obiektu na cele społeczno-kulturalne miastu.
  Nastąpił okres negocjacji. Strażacy walczyli o nową strażnicę, którą w końcu władze zdecydowały postawić, dobudowując pomieszczenia do istniejących garaży. Ostatecznie w 1998 roku miasto przejęło prawie siedemdziesięcioletni budynek z kinem „Uciecha". Kilka kolejnych lat nie przyniosło żadnych decyzji, dotyczących obiektu. Opracowywano kolejne programy naprawcze, plany adaptacyjne, kosztorysy remontów i schematy przeznaczenia. Rozpatrywano zaciągnięcie długoterminowych kredytów bankowych. W listopadzie 2002 roku na kilka dni przed drugą turą wyborów samorządowych, opinia publiczna nieoczekiwanie dowiedziała się, że w wyniku przeprowadzonego przetargu został wyłoniony nabywca starej strażnicy. Gmach został sprzedany za 300 tys. zł. W bieżącym 2007 roku mija kolejne 5 lat od czasu nabycia obiektu przez nowego właściciela. W tym okresie nie wymieniono tam ani jednej dachówki, nie wbito jednego gwoździa. Niegdyś chluba Czeladzi tętniąca radością i życiem, dziś stoi martwa.

źródło : Marek Mrozowski, Iwona Szaleniec "Niedzielny spacer"; "Pamiętnik Jubileuszowy z okazji 30-lecia OSP w Czeladzi"; "100 lecie straży pożarnej w Czeladzi".

Galeria zdjęć


2 komentarze:

  1. Macie wspaniałą pasję i cieszę się, że się nią dzielicie z innymi. Dopiero dziś trafiłem na ten blog, ale było warto. Życzę dalszych przygód i zwiedzania interesujących miejsc.
    Pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo za miłe słowa, staramy się przybliżyć ludziom miejsca które mijają a nie mają o nich pojęcia. Kochamy to co robimy i będziemy nadal się dzielić efektami naszych wycieczek.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń